Ikona witryny RejsRejsRejs

Eswatini - królewska pocztówka

Suazi - Safari - Podróże

Eswatini - królewska pocztówka Z: Jakub Gowland Jørgensen

Podróż prowadzi do Eswatini

Suazi to coś tak przyjemnego, jak przeoczony turystyczny kraj w pobliżu największego afrykańskiego lotniska w Johannesburgu, a RPA prawie otacza kraj ze wszystkich stron, więc oczywiste jest połączenie tych dwóch. Kraj oficjalnie zmienił nazwę na Eswatini, kraj Suazów. Stało się to dekretem królewskim w jednej z ostatnich monarchii absolutnych na świecie.

Większość podróżników jest tu tylko 1-2 dni, ponieważ większość przyjeżdża własnym lub wynajętym samochodem i toczy się przez królestwo bette, ale jest wyraźnie więcej do przeżycia.

Suazi są niezwykle spokojni, pomocni i uporządkowani i nie ma nic złego w atrakcjach tego niezwykle tradycyjnego kraju.

Spędziliśmy kilka naprawdę dobrych dni w rezerwacie Mlilwane, gdzie wędrowaliśmy bez przewodnika szlak hipopotama, i gdzie można było również jeździć na rowerze i jeździć w pięknym krajobrazie. Wieczorem zrobiło się chłodno (jest wysoko), więc pamiętajcie o prawdziwym swetrze i usiądźcie przy ognisku z dzikami. Ogromna tradycyjna kabina z własną łazienką kosztuje 400 koron za osobę. noc, a potem też żyłeś w samym środku tego wszystkiego.

Następnie udaliśmy się do Sibebe Rock, drugiego co do wielkości klifu na świecie po Ayers Rock w Australii, a jeśli lubisz wędrówki - i masz kontrolę nad swoją równowagą - jest to genialna i piękna wycieczka. Podczas wycieczki do Suazi powinieneś mieć ze sobą przewodnika.

Korzystaliśmy z Swazi Trails i byliśmy bardzo zadowoleni. Sibebe również dało swoją nazwę lokalnemu doskonałemu piwu i znajduje się na obrzeżach głównej wioski Mbabane.

Zwiedzanie Parku Narodowego Hlane

W końcu pojechaliśmy do Parku Narodowego Hlane - właśnie zarezerwowaliśmy taksówkę za niemałe pieniądze, a 100km przeważnie nowszej autostrady później byliśmy na lwie i nosorożcu blisko granicy z Mozambikiem. Pamiętaj, aby zarezerwować przed przyjazdem, ponieważ jest sporo kabin.

Jest to ładny park z wieloma krzewami i drzewami, więc trzeba było trochę popracować, aby znaleźć i zobaczyć wiele zwierząt. W zamian wsiedliśmy spacer nosorożcagdzie spacerowaliśmy z przewodnikiem do nosorożców iz przewodnikiem; to było trochę dzikie doświadczenie.

Wszystko było w dość niskich cenach, a nawet w krajach królewskich safari w Tanzanii i Ugandzie nie widziałem tylu nosorożców, co w tym skromniejszym parku narodowym.

Stamtąd pojechaliśmy autobusem i taksówką do Mozambiku. Zajęło to tylko kilka godzin, a potem byliśmy nad Oceanem Indyjskim. Miły.

Gorąco polecam Eswatini.

Przeczytaj więcej o Afryce tutaj

Zamknij wersję mobilną