Tropikalne wyspy Berlina
RejsRejsRejs » Destynacje » Afryka » Tanzania » Tanzania: Podróż z głupimi zwierzętami z safari w parkach narodowych
Tanzania

Tanzania: Podróż z głupimi zwierzętami z safari w parkach narodowych

Tanzania
Wybierz się z nami w niezapomnianą przygodę do Tanzanii.
Tropikalne wyspy Berlina

Tanzania: Podróż z głupimi zwierzętami z safari w parkach narodowych jest napisany przez Jakub Gowland Jørgensen.

Safari - Tanzania - Słonie - Podróże

Wycieczka do Tanzanii - niezapomniane przeżycie

Siedzimy i jemy przy stole kempingowym, podczas gdy nasz mały człowiek-wszystko w jednym mówi nam, że baobab oznacza „drzewo do góry nogami”, ponieważ niezaprzeczalnie wygląda tak, jakby ktoś włożył go do góry nogami w ziemię, gdy jest było niemowlęciem. W zamian drzewo może pomieścić ponad 100.000 XNUMX galonów wody w spuchniętym żwaczu, drzewo trochę skrzypi i wita nas.

Za nimi przechodzą zebry, a dumna mama pawiana pokazuje swoje małe dziecko, a my siedzimy na środku sawanny i myślimy, że teraz Knuthenborg może wrócić do domu. Oto krótka relacja z największego doświadczenia dzikiej przyrody, jakie miałem w życiu - safari w północnej Tanzanii. Było wiele zorganizowanych przeżyć, ale jeszcze więcej niezapomnianych niespodzianek czworonożnych.

Po przypadkowym wpadnięciu na głupie zwierzęta w fantastycznej podróży do Nowa Zelandia Muszę przyznać, że spotkanie dzikich zwierząt daje po prostu wspaniałe wrażenia z podróży, które pamięta się rok po roku. Więcej chce więcej, więc teraz pingwiny i słonie morskie nie wystarczały, a wybór padł na wycieczkę do Afryka, gdzie Ghana a Kenia stała się ociepleniem podczas podróży do Tanzanii.

Safari do Parku Narodowego Krateru Ngorongoro i Serengeti w Tanzanii są na szczycie listy moich 20 największych wrażeń z podróży, ponieważ wszystko poszło w górę w wyższej jednostce. Mnóstwo tropikalnych zwierząt, przyjaźni i interesujący ludzie, natura, która zapiera dech w piersiach, a także jest łatwo dostępna.

Wtedy wystarczyło włożyć 570 dolarów na pięć dni, ale potem wszystko zostało również obsłużone zgodnie z własnymi życzeniami. Chociaż było to dzikie doświadczenie, którego szukaliśmy, ktoś został uspokojony takim poczuciem bezpieczeństwa w Knuthenborgu, ponieważ wszystko było tak zorganizowane i było tak wielu dostawców, którzy nieustannie krzyczeli: „Jambo, przyjacielu, safari? ”

Podczas tej podróży czekały na nas małe i duże niespodzianki i jak miło było uzyskać potwierdzenie, że fascynującą rzeczą w podróżowaniu jest bycie zaskoczonym. Że najfajniejsza rzecz często jest czymś zupełnie innym od tego, co myślałeś w domu, i dlatego musisz pamiętać, aby nie planować wszystkiego z domu.

Pamiętaj, żeby dać czas, dać przestrzeń – i dać się zaskoczyć.

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.

Tanzania, pawiany, podróże, parki narodowe Tanzanii

Na safari wizyta u pawiana w baobabie

Nasz wykwalifikowany kierowca safari, przewodnik, kucharz i nie tylko zatrzymują się tuż obok 20-metrowego baobabu, gdzie pawiany bawią się i krzyczą. Przejechaliśmy zaledwie kawałek sawanny i dlatego trochę się zirytowaliśmy, gdy powiedział, że tu zostaniemy na noc i że tam jest toaleta, i wskazuje na otwartą betonową szopę.

Gdybym była strasznym i głodnym zwierzęciem, na pewno bym tam zamieszkała, mamroczę, podczas gdy dziewczyny z małej grupy wycieczkowej na próżno przeszukują płot.

Mój towarzysz podróży i ja spotkaliśmy w Arushy dwóch Szwajcarów i chociaż powiedzieli, że w górach czują się bezpieczniej – jak w domu – zabraliśmy ich ze sobą na tę wycieczkę, abyśmy mogli dzielić się samochodem z napędem na 4 koła.

Noc jest zupełnie spokojna, a my o dziwo zasypiamy, nie zastanawiając się zbytnio nad tym, jak cienka jest ściana namiotu w porównaniu z zestawem drapieżnych pazurów w poszukiwaniu kawałka duńskiego mięsa.

Tanzania - słonie - podróże, parki narodowe Tanzanii

Niesamowite zwierzęta z bliska w Tanzanii

Jest ranek i jedziemy w dół długiego wzgórza na safari, ale zatrzymajmy się, bo najwyraźniej spotkaliśmy słonicę w niewłaściwym momencie jej cyklu. Praktycznie galopuje tam i z powrotem i trąbi tak, że straż dziewcząt z Næstved była zazdrosna.

Niemiecka ekipa filmowa wyprzedza ich i próbuje się przekraść, ale nie odchodzą daleko i zostają odepchnięci przez parę trzepoczących uszu i parę małych, wpatrujących się oczu.

W okolicy jest wiele słoni, które dobrodusznie brną przez pustynię, a my podążamy przez chwilę za nimi oraz za żyrafami, ptakami i zebrami, zanim wielki orzech słonia poddaje się i kwaśno pobiegnie. Fascynacja nigdy się nie skończy, a poza odwiecznym naciskiem na aparat, nie słychać nic poza zwierzętami.

Robimy sobie przerwę na jazdę nad małą rzeką, gdzie wszystko tchnie spokojem i idyllą, aż nagle pojawia się para dorosłych hipopotamów, parskających i srających, bawiących się w wodzie jeden na jednego. Nasz przewodnik mówi nam, że ich szczęki mogą się otworzyć nawet do 150 stopni, gdy jeden z nich nagle na nas spojrzy i otwiera się na krainę trzepoczącego mięsa i bardzo długich kłów.

Teraz rozumiemy, dlaczego hipopotam jest najniebezpieczniejszym zwierzęciem Afryki i dlaczego Dolph musiał być hipopotamem.

Są brzydcy, śmierdzący, niebezpieczni i z nadwagą, lubią pryskać ogonami, a wtedy są całkowicie i całkowicie obojętni na naszą obecność. Jesteśmy całkowicie sprzedani, a hipopotam staje się naszym towarzyszem podróży, który raz po raz sprawia, że ​​entuzjazm ucieka z nami, jednocześnie wychwalając jego schodkowe formy i doskonałą zdolność bycia sobą.

Dziki borsuk - przerażające zwierzę z safari

Po dobrym śniadaniu na świeżym powietrzu, na innym, pół przypadkowym kempingu, wyruszyliśmy w kierunku jednego z parków narodowych w Tanzanii. Wjeżdżamy do Parku Narodowego Serengeti i widzimy, jak odsłania się płaska i ogromna równina. Wszyscy wiemy, że jest to miejsce, w którym nagrywa się wiele programów dotyczących zwierząt i wkrótce wiemy również, dlaczego.

Pięć metrów od drogi leży gepard z niedawno zabitą ofiarą, a impreza jest krwawa i intensywna. W kałużach pluskają hieny, gazele, zebry, gnu i kołujące sępy lądujące na charakterystycznych sawannach – akacji o płaskiej koronie.

Wszędzie jest przedstawienie dla wszystkich pieniędzy i zwierząt, zwierząt, zwierząt.

Przewodnik mówi, że jedynym zwierzęciem, które naprawdę atakuje pojazdy safari, jest mały ostrozębny diabeł zwany miodoborsem, który nieustraszenie podejmuje walkę na terenowych oponach i który poza tym bawi się jedzeniem uli. Może również podjąć walkę z drapieżnikami, które zazwyczaj przegrywają tę walkę.

Mówi się nam, że chociaż jest nad nim trochę przerośnięty chomik, po prostu trzeba szybko się wymknąć. Więc robimy to, co pokazuje nam zdjęcie atakującego miodożera.

Ciekawe doświadczenie: tajemnice borsuka skalnego

Widzimy naszą chatę wyłaniającą się przy skałach i czekamy na kąpiel i prawdziwe łóżko - mimo że przyzwyczajamy się do małych namiotów z najlepszym komfortem, jaki próbowałem w namiocie.

Następnego ranka spacerujemy drewnianymi chodnikami wokół chaty, a tam zaledwie 30 cm od moich stóp leży całe pasmo przerośniętych chomików, które na szczęście okazują się nie być rodziną miodożerów, ale rodzina borsuków skalnych, który próbuje strusiej sztuczki: „Nie ma nas, nie ma nas”.

Nasz przewodnik uporczywie mówi nam, że mały włochaty facet jest oczywiście spokrewniony ze słoniem - i może się wspinać...

Cała ta różnorodność zapewnia rozrywkę na wiele godzin, a nasz przewodnik testuje wiele wymyślnych związków, ale zaprzecza, jakoby pawian był spokrewniony z zebrą, choć brzmi to równie logicznie jak borsuk-słoń. A kto by pomyślał, że największym przeżyciem w loży w Serengeti w Tanzanii był taki mały kuzyn i jego słodka rodzina?

  • Bocian marabut
  • Słoń - Zwierzęta w Afryce - safari - podróże

Air Tanzania w Ngorongoro

Wybraliśmy kurs na kolejny z parków narodowych w Tanzanii. Jedziemy pod górę i widzimy, że po naszej prawej stronie jest coś dużego, co naprawdę się rozwija, gdy lądujemy na najlepiej zorganizowanym kempingu wycieczki z widokiem na rzekomo największy krater wulkaniczny na planecie: Park Narodowy Ngorongoro w Tanzanii.

Tworzy naturalny amfiteatr o powierzchni ponad 260 km2, który jest surrealistyczny i piękny. Krater zawiera również największą liczbę dużych dzikich zwierząt na metr kwadratowy w Afryce.

Lingwiści spierają się, dlaczego nazywa się Ngorongoro, ponieważ może oznaczać zimne miejsce, miejsce górzyste i dużą dziurę, ale pasuje do wszystkiego, a na wysokości 2200 metrów będzie zarówno fizycznym, jak i doświadczalnym punktem wycieczki . Siedzimy i rozmawiamy podczas gotowania na wolnym ogniu.

Nieco dalej bez ostrzeżenia ląduje bocianopodobna materia - ma chyba 1,5 metra wysokości, kilkumetrową rozpiętość skrzydeł i spogląda na nas spokojnie z cienkich, białych nóg, korygując przy tym niebieskawe upierzenie. Zmieniamy jego nazwę na Air Tanzania i patrzymy z podziwem, gdy leci nad kraterem.

Mężczyzna krzyczy: „Tempo, tempo”, a samiec słonia spokojnie przedziera się przez obóz i podjada trochę z drzew. Myślę, że tu mieszka, więc dlaczego nie miałby po prostu wybrać się na wieczorny spacer? Ale jest wystarczająco duży, jak słoń bez smyczy lub opiekun słonia.

Znowu znika, tak samo szybko, jak się pojawił, a my potwierdzamy sobie nawzajem z głupimi uśmiechami na ustach, że zapach był wystarczająco dobry - tu, pośrodku tego wszystkiego, jakiś czas temu był całkiem niezły słoń.

„Hakuna matata” – mówi radośnie nasz skądinąd dyskretny przewodnik, co w głupim, ale zabawnym artystycznym języku suahili oznacza „bez zmartwień”. Myślę, że wymyślił to przebiegły kolonista. I tym właśnie jest, prawdopodobnie Niemcem, którego celem jest możliwość porozumiewania się ze wszystkimi plemionami.

Pomyśl o nazwaniu powolnego zwierzęcia, takiego jak słoń, „tempem”. Musiał wpaść na słonie takie jak ten, którego spotkaliśmy kilka dni wcześniej.

Zapada noc i musimy spać, ale chociaż nigdy nie byłam bliżej równika, a jest nawet lipiec, jest tu naprawdę zimno - około 8 stopni. W naszych ubraniach słyszymy chrząknięcia guźców na zewnątrz, a my zamarzamy jak małe pingwiny z olejem na piórach.

Następnego dnia spacerujemy z uzbrojonym strażnikiem i spotykamy sympatycznego masaja, który również ma przy sobie włócznię, kiedy jedzie na rowerze. Widzimy bogactwo dzikiej przyrody w kraterze i piękną dolinę Rift, która jest punktem wyjścia dla ludzkości. Jesteśmy wypełnieni po brzegi wszystkimi wrażeniami i żegnamy się z przewodnikiem i Szwajcarami, którzy już obiecali, że następnym razem na wakacjach pokażą nam swoje góry.

Ale więcej chce więcej, więc teraz zastanawiam się, jak możemy przemycić safari do środkowej lub południowej Afryki do programu podróży. Pewnie kiedyś się uda - w przeciwnym razie najpierw będę naprawdę zaskoczony - i do tego czasu musimy zejść na Lolland i pobawić się w safari w przytulnym Knuthenborgu.

Afryka, Tanzania, Safari, Zebra, Podróże, Parki Narodowe Tanzanii

Wycieczka do Tanzanii - łatwo wysiąść

Istnieje wiele duńskich biur podróży, które organizują wycieczki safari obejmujące parki narodowe w Tanzanii.

Zaleca się lot bezpośrednio na sąsiednie lotniska w Arusha lub Kilimandżaro. W przeciwnym razie najbliższym większym lotniskiem nie jest stolica Tanzanii, Dar es Salaam, ale raczej Nairobi tj Kenia.

Nairobi nie jest jednak najprzyjemniejszym miastem na świecie, więc jeśli można go uniknąć, to polecamy. Możesz też wylądować wcześniej i jeszcze tego samego dnia przekroczyć pobliską granicę. Z Arushy i Kilimandżaro można polecieć bezpośrednio do Zanzibar.

Drogi do Tanzanii jest ich wiele, ale niezależnie od tego, który wybierzesz, czeka na Ciebie mnóstwo atrakcji w parkach narodowych i poza nimi.

Fajna wycieczka!

Oto 7 fantastycznych przeżyć w Tanzanii

  • Park Narodowy Serengeti
  • Kilimandżaro
  • Zanzibar
  • Krater Ngorongoro
  • Wioski Masajów
  • Wąwóz Olduvai
  • Park Narodowy Tarangire

O autorze

Jakub Jørgensen, redaktor

Jacob jest wesołym podróżnikiem, który podróżował po prawie 100 krajach, od Rwandy i Rumunii po Samoa i Samsø. Jacob jest członkiem De Berejstes Klub, w którym od pięciu lat zasiada w zarządzie i ma bogate doświadczenie w świecie podróży jako wykładowca, redaktor, konsultant, autor i fotograf. I oczywiście najważniejsze: jako podróżnik. Jacob lubi tradycyjne podróże, takie jak wakacje samochodowe do Norwegii, rejsy po Karaibach i wycieczki do Wilna, a także bardziej nieszablonowe wycieczki, takie jak wycieczki solo na wyżyny Etiopii, wycieczki drogowe do nieznanych parków narodowych w Argentynie i wyjazdy przyjaciół do Iranu.

Jacob jest country ekspertem w Argentynie, gdzie był do tej pory 10 razy. W sumie spędził prawie rok podróżując po wielu różnych prowincjach, od krainy pingwinów na południu po pustynie, góry i wodospady na północy, a także przez kilka miesięcy mieszkał w Buenos Aires. Ponadto ma specjalną wiedzę podróżniczą po tak różnych miejscach, jak Afryka Wschodnia, Malta i kraje wokół Argentyny.

Oprócz podróży, Jacob jest honorowym graczem w badmintona, fanem Malbeca i zawsze świeżo upieczonym w grze planszowej. Jacob przez wiele lat pracował również w branży komunikacyjnej, ostatnio jako kierownik ds. Komunikacji w jednej z największych duńskich firm, a przez wiele lat pracował również jako konsultant w duńskim i międzynarodowym przemyśle spotkań. , pośród innych. dla VisitDenmark i Meeting Professionals International (MPI). Jacob jest obecnie również wykładowcą zewnętrznym w CBS.

Dodaj komentarz

Skomentuj tutaj

Zapisz się do newslettera

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.

Inspiracja

Oferty turystyczne

Zdjęcie na okładce Facebooka oferty turystyczne podróże

Tutaj znajdziesz najlepsze wskazówki dotyczące podróży

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.