RejsRejsRejs » Destynacje » Azja » Filipiny » Gość w Anaconda na Filipinach
Filipiny

Gość w Anaconda na Filipinach

Filipiny - morze - podróże
Weź Line dookoła Wysp Filipińskich jako gość na pokładzie łodzi Anaconda. To była absolutnie niezapomniana podróż.
Baner Skodsborga Tropikalne wyspy Berlina

Gość w Anaconda na Filipinach jest napisany przez Linia Hansen

Konkurs podróżniczy banerowy
Malezja - Kuala Lumpur - Miasto - Podróże

Chaotyczny przyjazd na Filipiny

Wycieczka z Kuala Lumpur w Malezja do Puerto Galera w Filipiny staje się jednym z nieco długich z wieloma zmianami po drodze. Dwa pociągi, samolot, trzy autobusy, prom i wreszcie ostatnie kilkaset metrów pontonem do żaglowca Anaconda, na którym miałem być gościem, a który stoi na kotwicy u wybrzeży małego urokliwego miasteczka Puerto Galera .

Chociaż po przyjeździe do stolicy Manila jest trochę wstrząśnięty po moim nocnym locie, po prostu cudownie jest skończyć w takim chaosie, jak kiedyś w Manili. Pchnięcie i łódź, osioł i zgiełk i ludzie wszędzie. Kontrast z wypolerowanymi drapaczami chmur, biznesmenami w garniturach i opływowymi centrami handlowymi Kuala Lumpur Jest uderzające.

Dzień dobry, a potem dzień jest pokazany w ruchu. Uwielbiam to - czyli kontrasty. Nie rozumiany jako jeden jest lepszy od drugiego, ale kontrast między tym, jak obecnie funkcjonują kraje.

Jest fascynujący, kuszący i zapewnia wieczne pożywienie dla doświadczania nowych światów. Podobnie uczucie rzucania się w to, co dla osób postronnych oznacza chaos, hałas i nieporządek. Kiedy trochę się zregenerujesz, weźmiesz kilka oddechów i rzucisz się w to, wtedy chaos w dziwny sposób nabiera sensu. Zorganizowany chaos.

Ruch jest szalony, ale działa. Przy dużej prędkości wszystko z kołami skręca się między nimi w wywołujących niepokój manewrach. Nigdy nie pojechał do Kopenhagi - skończyłby się wielką katastrofą.

W domu mamy wspólny zbiór zasad i mniej więcej tego przestrzegamy. U nas to działa. Tutaj nie ma wspólnych reguł gry, ludzie się do niej dostosowują i dlatego to działa. Myślę. A może po prostu nie oszukałem systemu - jest to również bardzo możliwe.

To dzikie, że świat może być tak inny już po kilku godzinach lotu. Jednak nie ma wątpliwości, gdzie jestem najlepszy. Atmosfera nie słabnie też po tym, jak wsiadam do autobusu numer dwa w Manili, gdzie ledwo udaje mi się wrzucić bagaż i ciało do małego toczącego się autobusu.

A co spotyka mnie tam w autobusie o siódmej rano? Dźwięki Michaela Learns To Rock rozbrzmiewają z systemu semi-karaoke w autobusie. Mimo że mnie nie ma, nadal czuję się jak w domu. Ponieważ naprawdę potrafię śpiewać, ha! W przeciwieństwie do reszty pasażerów autobusów…

I nie, nie, to nie tylko przyjemna brzęcząca muzyka w tle; został całkowicie wystrzelony do poziomu, który sprawiłby, że Zielony Koncert w Valbyparken zbladł: „Nie jestem aktorem, nie jestem gwiazdą i nie mam nawet własnego samochodu ”...

Ogłuszające tony muzyki pozwalają mi śpiewać tak głośno, jak chcę, bez nikogo, kto jest w stanie ocenić na podstawie faktów, jak daleko od dźwięków uderzyłem, a tym samym dostroiłem się z autobusu. Przy melodiach moich nastoletnich idoli obserwuję poranne tłumy Manilli przez okno, gdy autobus zatrzymuje się na południe. Jestem podekscytowany tym, jak minie następny miesiąc, kiedy przybędę do Puerto Galera i wejdę na pokład Anakondy jako gość.

Puerto Galera- Filipiny, gość - podróże

Wędrujące narzędzie wielofunkcyjne

Jestem gotowy do życia jako gość na małej przystani w Puerto Galera, kiedy widzę Jana lub „Kapitana” płynącego w moim kierunku na gumowej łodzi. Nagie brzuch, tatuaże pokrywające górną część ciała, złoty pierścionek w uchu i koralowy naszyjnik dopełniają wygląd kapitana.

Jan pływa po całym świecie od ponad 12 lat na swojej 48-metrowej żaglówce do samodzielnego złożenia. Właściwy statek z dużą ilością miejsca. Albo to znaczy, kiedyś tam był. Wszystkie możliwe otwory i przestrzenie powietrzne zostały wykorzystane do przechowywania.

Ale jasne jest, że gdy domem jest łódź, wszystkie luki są dobrze wypełnione. Wyobraź sobie, że warsztat, piwnica na wino, biblioteka, magazyn, zamrażarka, salon, kuchnia, strych itp. Muszą być wyposażone w łódź. Ponieważ cały czas pojawiają się nowe miejsca do przechowywania, jesteśmy przekonani, że gdzieś na Anacondzie możemy znaleźć zapomnianego gościa.

Podobnie, na łodzi musi znajdować się wszystko na każdą możliwą sytuację, jeśli trzeba coś naprawić. I prawie zawsze musi tam być. Przynajmniej nigdy nie widziałem Jana, gdzie nie tylko coś naprawia, a najczęściej naprawia kilka rzeczy naraz. Tak, tak powinno być, gdy zostanie podane zachody słońcaale poza tym nie…

Naprawianie rzeczy obejmuje bardzo szeroki zakres na Anacondzie. Może to być wszystko, od demontażu silnika i ponownego złożenia go, spawania, szycia, smarowania i czyszczenia po zwykłe uderzenie kluczem czegoś, co nie działa, co jednak wydaje się również planem A w związku z rozwiązaniem problemu. Po wypłynięciu na Anacondzie dowiedziałem się, że faktycznie najczęściej się sprawdza. Szczególnie osoba zarządzająca sobą dobrze reaguje na uderzenia.

Kiedy tak jak Jan mieszkasz na swojej łodzi, musisz wiedzieć wszystko. I może. Chociaż nie mam wyczucia łodzi, nie trzeba wiele pomysłowości, by przekonać się, że Jan jest człowiekiem, który wie WSZYSTKO o łodziach i na tej podstawie może wszystko naprawić na łodzi. Jest marynarzem, owszem, ale także wędrownym narzędziem wielofunkcyjnym z wiecznie poplamionymi olejem palcami.

znajdź dobry baner oferty 2023
Kapitan - Puerto Galera, podróż gościnna

Rejestracja jako gość w Anaconda

Wchodzę na Anacondę, która stoi na kotwicy kilkaset metrów dalej w zatoce, umieszczam mnie w kabinie, a także pozdrawiam psa okrętowego Oskara - lub po prostu Okkera, jak go nazywamy. Wymówienie wymaga mniej energii, a jako gość w Anaconda chcemy ułatwić sobie życie. Gospodarka energetyczna idzie w górę.

Oznacza to, że cenimy sobie sposób, w jaki możemy zużywać jak najmniej energii na każde zadanie.

Simon płynął już na Anakondzie od trzech miesięcy i to on w ciągu pierwszych kilku dni padnie ofiarą tysięcy naszych pytań w łagodnym strumieniu. Na szczęście Simon jest dobry, bo dzień jest długi i odpowiada cierpliwie i pomocnie, gdy po raz siedemnasty wyjaśnia, jak zrobić kostki lodu, gdzie są filtry do kawy, gdzie włączyć gaz i jak działa piekarnik, którego żaden z nauczyliśmy się naprawdę nawet po miesiącu spędzonym na pokładzie.

To było coś z prasą do wapna, które trzeba ścisnąć w tym samym czasie, co naciśnięcie w określone miejsce, wydobyć coś do powiedzenia, kliknięcie, a następnie podpalić gaz w tajemnym miejscu w piekarniku, równoważąc pieczeń wieprzową lub cokolwiek innego , teraz jest, że rzuciłeś się na projekt gotowania i oczywiście uważaj, aby się nie poparzyć. Po prostu niemożliwe.

Myślę, że to sztuka, a każdy gość zapisujący się do Anacondy powinien wcześniej otrzymać plik pdf, który porusza temat „Korzystanie z piekarnika w Anaconda”. Simon to osoba, która ma zaraźliwą relaksującą aurę. Mistrz odpoczynku, drzemki i dziadka.

Dlatego też to on zna prawie 20 różnych miejsc na łodzi, w których można użyć różnych form poduszek i poduszek, aby dobrze się zdrzemnąć podczas odpoczynku. Lub, jak twierdzi Simon; on myśli'.

Simon dużo myśli. Właściwie przez większość dnia. To znaczy, kiedy nie pije zimnej kawy, bo „szkoda wyrzucić kawę”, jak mówi. Simon ma pryczę w warsztacie, ale ponieważ warsztat zajmuje mniej więcej koję, śpi na pokładzie w swoim ukochanym hamaku, który z każdym kolejnym dniem gubi jeden lub dwa sznurki. To tylko kwestia czasu, zanim Simon zostanie gościem kamikadze.

zachód słońca - Filipiny - Podróże

Smażona wieprzowina i zachód słońca - słodkie życie gościa

Pierwszej nocy po Puerto Galera kapitan ze „spiżarni” przoduje. Zgodnie z leksykonem żeglarskim, słowo „spiżarnia” jest używane w odniesieniu do kuchni, gdy jest ona częścią innego pomieszczenia, natomiast „kuchnia” jest używane, gdy kuchnia jest zamkniętą przestrzenią. Ważne tylko po to, aby opracować koncepcje…

Najpierw w menu są zachody słońca w postaci Piña Coladas, podczas gdy my cieszymy się widokiem pięknego zachodu słońca nad zatoką. Wkrótce staje się dla nas jasne, że zachody słońca są ważną częścią życia tutaj, w Anaconda, do której nikt nie ma żadnych zastrzeżeń. 

Następnie jest na smażonym sosie wieprzowo-pietruszkowym, który ostatecznie przyjmuje cenę najbardziej duńskiego posiłku, jaki jadłem w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy. Świetnie smakuje i jem znacznie więcej niż dobrze. Kurwa, smakuje dobrze!

Kolejne dni jako gość spędzamy na przygotowywaniu Anakondy do kolejnych trzech tygodni żeglugi, gdzie nie mamy możliwości uzupełnienia zapasów i zaopatrzenia się w gaz i wodę na łodzi. Dostarczanie musi być doświadczeniem samym w sobie.

Simon i ja idziemy na rynek, żeby kupić owoce i warzywa. Będzie coś w rodzaju projektu, a ponieważ niemożliwe jest, abyśmy mogli przeciągnąć więcej, udajemy się do supermarketu, aby spotkać się z innymi. Simon zainstalował worki z owocami i warzywami na zewnątrz, podczas gdy ja poluję na załogę.

Na środku supermarketu widzę Jespera i Boba, którzy stoją całkowicie zdezorientowani i patrzą zdezorientowani na trzy wózki, które Jan napełnia. Kiedy Bob przyniósł pięć litrów mleka, Jan wraca z 15 dodatkowymi.

Kiedy Jesper zbiera dwie paczki masła, Jan wraca z sześcioma dodatkowymi. Pudełko rumu jest uzupełnione wieloma dodatkowymi pudełkami i teraz powinniśmy być w stanie zrobić sundowns dla większości z nich Filipiny.

Ale Jan próbował tego już tysiące razy i wie, czy ktoś może wymienić za sześć osób w ciągu trzech tygodni. To szalenie dużo. Do tego stopnia, że ​​Jesper, Bob i ja nie przyczyniamy się do niczego innego, jak tylko stanie i śmiejąc się z absolutnie ogromnie zapchanych wózków, które są ułożone w taki sposób, że każdy mistrz bloków może się martwić.

Paragon, który otrzymujemy po pół godzinie przy kasie, ma około półtora metra długości i powinien być przechowywany w wiecznej pamięci. Wyjechał o drugiej trzykołowe z zapasy dla naszego biednego maleństwa obskurny, co jest naprawdę wystawiane na próbę. Ale zarządza tym, podobnie jak zaopatrywanie.

                                                                 

Czy wiedziałeś: Oto 7 przeoczonych atrakcji kulinarnych, których musisz spróbować w Austrii! 

7: Smakosz na wysokości 3,000 metrów w restauracji Ice Q w Tyrolu
6: Zjedz ser na ulicy serowej w Bregenzerwaldzie koło Vorarlbergu
Zdobądź natychmiast cyfry 1-5 zapisując się do newslettera i zajrzyj do maila powitalnego:

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.

                                                                 

Zachód słońca - Filipiny, gość - Podróże

Pierwsza noc na łodzi

Pierwsza noc od Puerto Galera. Wspaniale jest spać na pokładzie. Zasypianie podczas cichego kołysania się do snu przy dźwiękach rozbijających się fal uderzających o kadłub łodzi. Gwiazdy świecą jasno, a księżyc wpada przez właz w górnej kabinie.

Jest gorąco, trochę ściśnięte i trochę wilgotne, ale to nie ma znaczenia, bo w sumie jest niesamowicie. Z górnej koi Bob zmaga się trochę bardziej, aby uzyskać wymaganą ilość tlenu, az góry co jakiś czas słychać niepokojące odgłosy sapania.

Jednak należy również powiedzieć, że Bob ma ogólny problem z tlenem. Szczególnie pod powierzchnią, gdzie lubi opróżniać zbiornik w kwadrans. Sytuacja z powietrzem i tlenem powoduje również, że naprzemiennie pierdzimy po pokładzie w celu wentylacji.

W zamian daje to niepowtarzalną okazję, aby siedzieć w ciemności we własnej małej bańce i być trochę samotnym w ciszy, po prostu patrzeć na gwiazdy i czuć się niesamowicie uprzywilejowanym w stosunku do wczorajszego dnia, dnia dzisiejszego, chwili, teraźniejszość i jutrzejszy dzień, w którym wszystko znów się rozwinie. Wow, uwielbiam to żeglarskie życie i bycie gościem.

Fajnie, że jesteśmy dwiema dziewczynami na pokładzie. Wtedy możemy od czasu do czasu wybrać się na małe wycieczki, oszukać dziewczyny, złapać kalmary, przytulić się do małych żółwików i szaleć z selfie chwilami, gdy poziom testosteronu na statku jest zbyt wysoki.

Kiedy moja współgospodarz Savannah zjada rano nutellę, robi wszystko. W optyce Savannah oznacza to, że w jednym miejscu nie może być widocznego chleba, gdy Nutella jest rozsmarowywana. Oznacza to również, że połowa Nutelli kończy się na palcach lub w głowie.

Kiedy mam dzieci, chcę mieć córkę taką jak Savannah - najpiękniejszą bramkarz na świecie!

Zobacz wszystkie najlepsze oferty turystyczne tutaj

Żółw - podróż

Pokaz żeglarski, rum i cola

Kolejnych kilka tygodni spędzamy na żeglowaniu z jednej pięknej zatoki do drugiej, gdzie kotwiczymy każdej nocy. Czasami możemy nurkować z rurką na lądzie, aw innych miejscach to tylko skały nas otaczają.

Na jednej z małych wysepek podaje tutejszy leśniczy pozwolił nam rozpalić ogniska na plaży - zapewne z nadzieją na butelkę rumu w zamian, którą oczywiście dostanie. Na bardzo małych bezludnych wyspach często jest kilku strażników, którzy pilnują wyspy i czekają z butelką rumu.

Odpływamy pontonem ze wszystkim, co potrzebne na ognisko: pieczone ziemniaki, ryba w folii aluminiowej, czerwone wino, rum i cola, a także sos holenderski, który jest w rondlu. Nie, niczego tu nie brakuje.

Jan za pomocą maczety przygotowuje orzechy kokosowe, a następnie napełnia je różnymi dobrymi, małymi mocnymi rzeczami przyniesionymi z baru; bardzo autentyczny i niesamowicie przytulny. Jemy wyśmienitą rybę przygotowaną na ogniu i delektujemy się czerwonym winem.

Mały głośnik i iPad stworzyły nastrój wraz z Kim Larsen i różnymi żeglarskimi piosenkami, ale gdy rum i cola są wlewane, nikt nie zauważa, że ​​fala spadła dramatycznie. Na pierwszych 100 metrach w kierunku łodzi korale wystają z wody i dlatego musimy wyjść przez ostre narośla, co łatwiej powiedzieć niż zrobić.

Buty utknęły w koralowcach, ludzie się tarzają i nic nie widać. Wszystko robi się trochę chaotyczne, a promile nie poprawiają sytuacji. Status każdego ranka dla nas wszystkich to różne koralowe rozdarcia nóg i ramion. Do tego para zagubionych butów i garść kolców jeżowca, które osiadły w dłoni Simona.

Okker był najwyraźniej jedynym, który spędził noc wiosłowaniem bez szwanku. Ochra jest trochę jak Simon; dobry, ponieważ dzień jest długi i niesamowicie odpoczywa. Ochra jest trochę głupsza i może godzinami leżeć w wodzie, czekając, aż ktoś otworzy właz, aby mógł wejść na łódź.

Nie wyobraża sobie, że nawet małe szczekanie nie rozwiązałoby problemu z psem za burtą. Podobnie, gorączkowo rozbija się na łodzi i patrzy w nicość, gdy pyta się, czy są delfiny? Wskakuje na nią KAŻDY raz i sprawia to nie mniejszą frajdę.

Ochra musi mieć najlepsze psie życie na świecie. Rano dostaje „Laughing Cow Madder”, często siekacz do chleba żytniego z resztkami ikry dorsza na obiad, a wieczorem zawsze zostaje dla niego stek lub polędwica. Kiedy dziewczyny są same, rozpieszcza go Oreos i kiełbaskami, ale to tajemnica między Savannah, Ochrą i mną.

Znajdź loty na Filipiny tutaj

na pokładzie - Filipiny - podróż

Poranne nurkowanie z żółwiami - słodkie życie gościa

Żółwie, rekiny rafowe i egzotyczne ryby w każdym możliwym kolorze otaczają mnie w krystalicznie czystej wodzie. Wyprzedza mnie nasz kapitan Jan, ale muszę trochę walczyć, żeby nadążyć za tempem. Jan ma za sobą 4-5000 nurkowań i widać, że całość havet zarówno poniżej, jak i powyżej jest jego plac zabaw. Jest 7 rano, a niecałe 15 minut temu spałam na pryczy.

Teraz jestem na głębokości 28 metrów i jestem w trakcie najlepszej na świecie porannej kąpieli, jaką można sobie wyobrazić. Kilkakrotnie zbliżamy się do dużych żółwi morskich, które swoją dużą tarczą zapraszają na wędrówkę po wodzie. Po krótkiej naradzie nabieram odwagi i chwytam tarczę żółwia z każdej strony.

Czuję ogromną siłę, z jaką żółw porusza się w wodzie za pomocą rękawic z jednym palcem. Życie pod wodą jest jak wejście do zupełnie innego świata. Kiedy nurkowanie jest po prostu absolutnie niesamowite i wszystko gra, łatwo może być na wpół senne i pełne przygód. Świat, w którym niektóre zmysły są wyłączone, a inne wyostrzone.

Kolory są wyraźniejsze niż nad wodą. Oczy są niesamowicie uważne i nieustannie poszukujące. Uczucie nieważkości, gdy korpus jest bez wysiłku przemieszczany w różnych pozycjach, co jest trudne do zrobienia nad wodą, jest fantastyczne. Tam na dole panuje dziwnie uzależniająca cisza.

Tylko dudniący dźwięk automatu, gdy powietrze jest wydmuchiwane przez usta, przywraca myśli z powrotem do rzeczywistości. Jest bardzo spokojna, aw niektórych przypadkach może być całkowicie medytacyjna. Poczucie obecności pojawia się samoistnie.

Oferty podróży: Najlepsze wakacje na plaży na Filipinach

Filipiny - morze, zachód słońca, gość - podróże

Pierwsza choroba morska

Ostatni odcinek jako gość z Anacondą również będzie najdłuższy. Rozciągnięcie powinno nas zniechęcić Filipiny do Hongkong, gdzie będziemy wysiadać, a Anaconda będzie miała intensywną opiekę przez miesiąc, gdzie zostaną założone nowe żagle, które są gotowe w Hongkongu.

W dniach poprzedzających wypłynięcie Morze Południowochińskie jest niszczone przez tajfun, na który musimy cierpliwie czekać, aby uniknąć najgorszych następstw. Pierwszego dnia na morzu to ja mam pracę jako kucharz.

Ponieważ moja choroba morska zachowywała się wyjątkowo wzorowo podczas całej podróży, nie ma więc powodu do niepokoju. Gdy zapada ciemność haveti wczołguję się do spiżarni, żeby dokończyć obiad, ale nie trwa to długo, zanim ogarnia mnie dziwne uczucie.

Duże, ale miękkie fale, które uderzają z przodu, stanowią wyzwanie dla równowagi, a wszystkie mięśnie pracują nad poprawą i przystosowaniem ciała do wyzwań związanych z równowagą. Z doświadczenia szybko dowiadujesz się, że nie odkładasz po prostu puszki lub szklanki, gdy łódź się tak przechyla.

Mimo to zdarza się to cały czas i zwykle mamy kilka napełnionych do połowy filiżanek kawy przelatujących przez kokpit, ale nigdy nic, co w jakikolwiek sposób podważa ostatecznie zrelaksowaną atmosferę panującą na Anacondzie.

Z głową schowaną w garnku i madosach i nerwem równowagi, który nadal piję, muszę w końcu wyskoczyć ze spiżarni, aby uniknąć dodania skrajnie nieodpowiedniej przyprawy do potrawy… Na szczęście otaczają mnie niesamowici goście, którzy zawsze są gotowy do przejęcia i pomocy w każdym możliwym przypadku. Na przykład, żeby odebrać mnie w kajaku, gdy jestem na środku wody, stojąc uwięziony w koralowym piekle w ciemności, nieruchomo, bez butów - zniknęły między koralowcami - i trochę za pełne… Dziękuję!

Przeczytaj o innych pięknych wyspach na Filipinach tutaj

grafika biura podróży marzec 2014
pies

Na straży w ciemnej nocy

Kolejne dni szybko znikają w rutynowych czynnościach, które nieuchronnie pojawiają się na pokładzie podczas żeglugi kilka dni z rzędu. Mamy na przemian dwugodzinne zmiany, również jako gość, co oznacza, że ​​możesz odpocząć przez kolejne 8 godzin, zanim ponownie przejdziesz na służbę. Ach, pełne 8 godzin na odpoczynek - świetnie! To dzikie uczucie być czujnym, szczególnie w nocy.

Wszyscy na pokładzie śpią, wszystkie światła są zgaszone i tylko reflektor gaśnie, gdy trzeba sprawdzić kurs, ciśnienie oleju lub temperaturę silnika. Ochra zwykle kłamie i umieszcza obok niej. Od czasu do czasu otwiera pół oka, prowadzimy małą przytulną pogawędkę, zanim znowu się dudni.

Wokół nas pływają małe łodzie rybackie, duże tankowce, statki towarowe, a duże łodzie kałamarnic rozświetlają się jak pływające cyrki, aby przyciągnąć kałamarnice swoimi potężnymi plamami. Ale często, patrząc na horyzont, jest po prostu całkowicie czarny.

Taki naprawdę czarny. Jednak gwiazdy i księżyc rozświetlają niebo i jest więcej czasu niż kiedykolwiek, aby kontemplować świecące obiekty, które są tak nieskończenie daleko. Poczucie bycia nieznacznie małym na tym morzu jest początkowo przytłaczające, ale jednocześnie odważne uczucie. To ostateczna wolność i niezależność.

Łódź może przypłynąć wszędzie - nigdy w zależności od drogi, toru lub rozważań innych osób, gdzie się udać lub przynajmniej pojechać. Powoli zaczynam rozumieć możliwości, jakie łódź oferuje podróżnemu. Określenie „poza utartymi szlakami”, które jest szeroko używane w przewodnikach Lonely Planet, zyskuje zupełnie nowy i znacznie bardziej autentyczny wymiar, gdy łódź jest środkiem transportu i umożliwia spacery - a raczej żeglowanie - Twoje własne drogi są nieograniczone.

O 4 rano zastępuje mnie Ole, który jest na pokładzie jako gość w zeszłym tygodniu, aby popłynąć z nami do Hongkongu. Wręczono kurs i filiżankę kawy i nie mogę się doczekać snu. Simon leży po jednej stronie „budy”, jak nazywa się górna część kokpitu, a ja zwijam się pod prześcieradłem z kapturem naciągniętym na uszy po drugiej stronie.

Ochra układa się pod prześcieradłem u stóp i chociaż wilgotność w środku nocy osiąga najwyższy poziom, a na poduszce trudno się położyć, nadal jest to najlepsze łóżko na świecie. Nie tylko pora dnia przyczynia się do ogólnego odprężenia, jakie odczuwam w każdym zakamarkach mojego ciała, ale przede wszystkim także na idealne połączenie bodźców sensorycznych. Dźwięk rozbijających się fal, zapach stolarki łodzi i wody, kołysanie łodzi, a zwłaszcza widok gwiazd wypełniających nocne niebo, wznosi się tutaj w wyższej jedności. Swobodnie… ahhh… spać.

Ten całkowity relaks, którego rzadko doświadczałem, wypełnia mnie ostatnie dwa dni przed uderzeniem Hongkong. To wspaniałe uczucie być na pokładzie, ale oczywiście nauczenie ciała całkowitego odprężenia, jak „prosto w kości”, wymaga czasu, co jest wyrażeniem, z którego bardzo się cieszymy w Anaconda. Może to bzdury - może ktoś wie, co mam na myśli.

Przeczytaj więcej o podróżowaniu po Filipinach tutaj

Miłej podróży, gdy wybierasz się na własną przygodę jako gość - lub w inny sposób - w Filipiny!

O autorze

Linia Hansen

Line rozpoczęła swoje podróżnicze życie jako nastolatka, wyjeżdżając na różne wakacje czarterowe z przyjaciółmi, co rozbudziło jej chęć podróżowania. Zawsze kierował się wielką tęsknotą i chęcią poznania świata i zobaczenia, co kryje się w innych krajach. Po latach młodzieńczych zawsze był z plecakiem i najlepiej „niskobudżetowym”.

Dodaj komentarz

Skomentuj tutaj

Zapisz się do newslettera

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.

Inspiracja

Oferty turystyczne

Zdjęcie na okładce Facebooka oferty turystyczne podróże

Tutaj znajdziesz najlepsze wskazówki dotyczące podróży

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.