RejsRejsRejs » Destynacje » Azja » Kirgisistan » Kirgistan: podróżnicza opowieść o orłach, nomadach i Issyk Kul
Kirgisistan

Kirgistan: podróżnicza opowieść o orłach, nomadach i Issyk Kul

podróż do Kirgistanu - konie przyroda - podróże
Kirgistan to świetna oferta na wycieczkę przyrodniczą, o której wkrótce zapomnisz.
Baner Skodsborga Tropikalne wyspy Berlina

Kirgistan: podróżnicza opowieść o orłach, nomadach i Issyk Kul jest napisany przez Jakub Gowland Jørgensen

Kirgistan - Przyroda - Konie - Podróże

Stado jedzie do Kirgistanu

Czekam na mój odlot na lotnisku w Kastrup. Jestem zmęczony. I szczęśliwy. Minęło dużo czasu, odkąd tak się śmiałem. I tyle doświadczyłem w tak krótkim czasie. Właśnie wylądowałem po pełnej wrażeń wycieczce do Azja centralna, obszar, na który patrzę od kilku lat. Byłem tam z grupą dobrych ludzi - mieszanką znajomych i nowych twarzy - i grało.

Teraz, gdy jesteś przyzwyczajony do podróżowania samemu, wydaje się, że wyruszenie w podróż z ludźmi, których nie znasz, wydaje się być małym zwycięstwem, ale wszystkie uprzedzenia zostały zawstydzone, a ja nigdy nie wyciągnąłem tak wiele z tej podróży, grzebiąc wokół siebie.

Było po prostu wypełnione zabawnymi zwierzętami, zaskakującymi roślinami i uśmiechniętymi ludźmi w wełnianych szatach.

Kirgistan - Żołnierze Miasto Azji - Travel

Biszkek - wykwintne restauracje i długie marsze

Wiesz bardzo dobrze, że jesteś w drodze do Langbortistan, gdy w przewodniku jest kilka stron o tym, gdzie jest ten kraj. I jak to się naprawdę nazywa. A jak niewielu potrafi to wskazać na mapie. Oficjalna duńska nazwa Langbortistan to Kirgistan, a łatwym sposobem na zapamiętanie jego położenia w stosunku do innych krajów stanu jest to, że Kirgistan leży na zachód od Chin. Kee-kee.

Przez szaloną na mistrzostwach Moskwę lecieliśmy Aeroflotem do stolicy Kirgistanu Biszkeku, co było miłym przeżyciem. Na lotnisku była koza, ale z Aeroflotem nie było nic złego.

Słyszałem, że podróżujący wspominają Biszkek jako „najnudniejsze miasto na świecie”, ale teraz, gdy poziom oczekiwań został dostosowany, było to wyraźnie pozytywne zaskoczenie. Była jedna wymyślna, przytulna i naprawdę tania restauracja za drugą, np. Arzu. I tadaaaa; można łatwo dostać coś innego niż baranina! Była „sowiecka nostalgia” w postaci posągów i ciągnących się marszów przed parlamentem, a potem Biszkek – jak go pieszczotliwie nazywaliśmy – jest raczej zielonym miastem z widokiem na ośnieżone góry.

Nie było nikogo, kto chciałby czegokolwiek innego, jak tylko uśmiechnąć się do nas i pomóc nam. Albo zignoruj ​​nas, jak to było często w zwyczaju na Wschodzie w dawnych dobrych czasach, zanim żelazna kurtyna zardzewiała. Żadnych naciągaczy, żadnych gangsterów. Zatrzymaliśmy się w nowym hotelu z najbardziej zorientowanym na obsługę personelem, jakiego ostatnio spotkałem, i jeździliśmy po mieście.

Zmiany klimatyczne dotarły również do Kirgistanu, który ma już ostry klimat śródlądowy, więc temperatura w pierwszym dniu sięgała 37 stopni, więc miło było też wejść do kilku muzeów. A wieczorem były idealnie odpowiednie temperatury, aby można było delektować się lokalnymi specjałami na świeżym powietrzu.

                                                                 

Czy wiesz: oto 7 najlepszych miejsc przyrodniczych w Azji według milionów użytkowników Booking.com

7: Pai w północnej Tajlandii
6: Kota Kinabalu na Borneo w Malezji
Zdobądź natychmiast cyfry 1-5 zapisując się do newslettera i zajrzyj do maila powitalnego:

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.

                                                                 

Kirgistan - Lady Gold teeth - Travel

Zakwaterowanie u rodziny goszczącej w Kirgistanie: mama jest tutaj!

Jechaliśmy z wysokości 800 metrów powyżej havet, gdzie leży Biszkek, w górę i na zewnątrz. Teraz nad Biszkekiem nie ma dużego miasta, więc miasto szybko zniknęło i po kilku godzinach dotarliśmy do nędznej wioski. Padało też, co też nie jest normalne, i trzeba było się skoncentrować, żeby nie pluskać się w jednym z małych rowów z górską wodą, które przepływały przez ogrody.

Jechaliśmy u rodziny goszczącej, co należy potraktować dosłownie: mieliśmy mieszkać w domu z kirgiską rodziną. Było jednak całkowicie zorganizowane, a miejsce to było częścią narodowego stowarzyszenia turystycznego „Stowarzyszenie Turystyki Kirgiskiej”, więc na działce znajdowało się do kilku domów i byliśmy osobiście przywitani i zakwaterowani.

Para z grupy dostała pokój dla nowożeńców, gdzie całkowicie nowożeńcy z rodziny zostali wyrzuceni i weszli goście. Dostałem pokój z dywanami, w którym wszędzie były koce i dobre łóżko do spania z obrazem rodziny na ścianie. Styl malarstwa można chyba najlepiej określić jako „naiwno-radziecki”. Przynajmniej całkiem wyjątkowy.

Mówiąc o wyjątkowości, trafiliśmy na stół, którego nigdy nie widziałem prosto. Mama stała uśmiechnięta, jej złote zęby promieniowały, a nowa synowa wyglądała dumnie, pokazując nam róg obfitości długiego stołu, na którym ledwo było miejsca na sztućce do wszystkich lokalnych przysmaków.

A więc. Rano, w południe, wieczorem były słodycze i szybko stała się wesoła rozmowa, gdy musieliśmy spróbować czegoś nowego ze stołu, ponieważ były smaki, których wcześniej nie próbowaliśmy. Na szczęście nie zabrakło też orzechów i suszonych owoców. I dostaliśmy różne dobre dania mięsno-ryżowe i byliśmy polewane, więc mam wspomnienia z moich własnych babć, które nie tylko wzięły "nie dziękuję, jestem pełny" za dobre towary.

znajdź dobry baner oferty 2023
Kirgistan - jedzenie słodycze - podróże

Święty Mikołaj jedzie do Kirgistanu - oczywiście!

Tarzałem się w łóżku i marzyłem o słodyczach, absurdalnych obrazach i Świętym Mikołaju… To ostatnie mogło wynikać z tego, że w ogrodzie pod drzewem znajdowała się dość wierna kopia sań brodatego mężczyzny, jako coś w rodzaju pleneru przytulny stragan. Nie pasowałoby to do „Stay Better”, ale było w porządku.

Cała rodzina przeniosła się do jednego, gigantycznego, tradycyjnego wełnianego namiotu dom, który jest urządzony i zbudowany dość tradycyjnie w koczowniczym kraju i tutaj spali.

Poszliśmy na spacer po wiosce, gdzie byliśmy co najmniej taką samą atrakcją turystyczną, jak oni dla nas, a aparaty radośnie klikały. Byliśmy też na ochotniczej przejażdżce z najgłupszymi świerszczami, jakie widziałem. „Ostatni krok przed fabryką mydła” zmieniono nazwę mojego konia, ale i tak była to niezła przejażdżka. Świerszcz nie musiał jednak zatrzymywać się na środku małej rzeki, ale wtedy nadeszliśmy. Po tym dniu poczuliśmy się trochę bardziej Kirgizi.

Issyk Kul - z Donem Dario na plaży

Issyk Kul oznacza „zawsze ciepłe jezioro” i jest drugim co do wielkości górskim jeziorem na świecie po jeziorze Titicaca. W regionie, do którego jest naprawdę długa droga havet, ciepłe jezioro jest oczywiście atrakcją, a wokół jeziora jest nawet kilka dobrych piaszczystych plaż.

Polubiliśmy miejscowych turystów z Kirgistanu, Kazachstanu i Uzbekistanu i zatrzymaliśmy pit stop na piaszczystej plaży ze zjeżdżalniami, leżakami i wesołą letnią atmosferą.

Jezioro Issyk Kul nie było już super gorąco, raczej taka nieco zwyczajna duńska temperatura kąpieli, ale trzeba było też trochę się ochłodzić. Wesołość grupy była już wysoka i osiągnęła niewyobrażalne wyżyny, gdy miejscowy Don Dario ustawił się na nagim odcinku plaży w mikrospeedos i zaczął „napinać” mięśnie w miękkiej części pleców.

Człowiek to zabawne zwierzę.

Kirgistan - Orzeł Natura - Podróże

Na polowaniu ze złotymi orłami

Jeszcze przed podróżą do Kirgistanu możesz wiedzieć, że kraj ten słynie na całym świecie z tradycyjnego polowania, z wykorzystaniem sokołów i orłów do łapania drobnej zwierzyny. Ptaki, które można zobaczyć w ośrodkach sokolniczych w Danii, często pochodzą stąd, gdzie w górach jest dużo miejsca dla orłów przednich i różnych gatunków sokołów. Zostanie Sokołem to dobra i tradycyjna edukacja, często dziedziczona z ojca na syna.

Doświadczyliśmy z bliska, jak orzeł przedni gonił królika i jak to określił sokolnik: Kiedy orzeł się ulży, królik nie ma szans.

Ptaki widzą mysz poruszającą się w odległości 3 kilometrów i po prostu łamią kark zwierzęciu, gdy na nim lądują! Dlatego też ptaki noszą kaptury, ponieważ łatwo je zestresować wszystkimi wrażeniami, które pojawiają się, gdy masz teraz wzrok HD.

Dlatego też nalegaliśmy, aby polowanie odbyło się w odludnym miejscu, gdzie nie było wielu wrzeszczących turystów, ale gdzie natura mogła iść swoją drogą.

Sokoły łapią lisy, małe jelenie, świstaki, króliki i inne przysmaki z ptakami, gdy latem przebywają na obozach nomadów. I tak, oczywiście, że powinienem spróbować zatrzymać orła przedniego; jest to zwierzę piękne i półciężkie.

                                                                 

Czy wiedziałeś: Oto 7 przeoczonych atrakcji kulinarnych, których musisz spróbować w Austrii 

7: Smakosz na wysokości 3,000 metrów w restauracji Ice Q w Tyrolu
6: Zjedz ser na ulicy serowej w Bregenzerwaldzie koło Vorarlbergu
Zdobądź natychmiast cyfry 1-5 zapisując się do newslettera i zajrzyj do maila powitalnego:

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.

                                                                 

Kirgistan - Konie Natura - Podróże

Nikt nie podróżuje do Kirgistanu bez wizyty w Song Kul

Kontynuowaliśmy całą drogę wokół Issyk Kul i zjechaliśmy z głównej drogi, bo teraz wspinaliśmy się na szczyty.

Na wysokości 3000 m n.p.m. znajduje się jezioro Song Kul i letnie obozy mieszkańców, dokąd przy sprzyjającej pogodzie wyprowadzają się od kwietnia do września. Tutaj w jurtach są piece kaflowe, bo w nocy bez problemu można uzyskać 5-10 stopni, a potem jest bardzo fajnie z kubłem rozżarzonego węgla, kiedy jest się teraz tak zimno jak ja.

Song Kul to zdecydowanie najpiękniejsze miejsce na wycieczce, co niewiele mówi w kolorowym górskim kraju.

Jeśli podróżujesz do Kirgistanu, nie oszukuj się, aby doświadczyć niesamowitego Song Kul. Soczysta zielona trawa z białymi jurtami porozrzucanymi jak muchomory na górskiej równinie. Konie, które swobodnie wędrowały w małych grupach, jak małe rodziny na piknikach. Dzikie góry i błękitne górskie jezioro. I znowu super przyjaźni mieszkańcy, którzy szybko poczuli się u nas jak w domu.

Kirgistan - Szarotka Szarotka Natura - Podróże

Szarotka, o Szarotko…

Weszliśmy na skały i znaleźliśmy starożytne rzeźby naskalne. Leżeliśmy w słońcu pośród wielu tysięcy szarotek, które niczym małe puszyste cuda wykańczają. Tutaj też wychodziliśmy na przejażdżkę i byliśmy dość wysocy, gdy wróciliśmy po kilku godzinach w pięknej przyrodzie na pięknym koniu, który tak wyraźnie tam pasował.

Nasze płuca musiały trochę pracować na 3000 metrów, ale koniom udało się to jak najbardziej naturalną rzeczą na świecie. A małe dzieciaki, które tu grzebały, również wyglądały, jakby urodziły się na koniu.

Kirgistan - taneczna natura - podróże

Uśmiech od ściany do ściany z innego świata

W sąsiednim obozie urządzano lokalne zawody sportowe z przeciąganiem liny, ćwiczeniami konnymi i innymi tradycyjnymi zabawami, więc nasz obóz również uważa, że ​​ulicą powinno być trochę spaceru, więc zorganizowano spontaniczne `` fałszywe '' wesele, na którym syn rodziny miał zaszczyt grać, że poślubił jedną z ładnych, zagranicznych dziewcząt. Nie sądzę, żebyś mógł znowu się do niego uśmiechnąć, nawet gdybyś użył shakera, a to było całkiem zabawne i bezczelne.

Z drugiej strony, uzyskaliśmy wiele wglądu w dość złożone i problematyczne tradycje związane z małżeństwem, które nie zostały ułatwione przez fakt, że teraz jest również normalne, aby ponownie się rozwieść.

Jeśli podróżujesz do Kirgistanu, może się okazać, że kraj ten jest w większości muzułmański, ale tylko być może. Wydaje się, że większości nie obchodzi to zbytnio - to też sprawiło, że komunizm zmienił się w tym małym kraju.

Poznaj Arslanbob

Kirgiski to język turecki, którym posługują się ludzie najbardziej przypominający mongolskich potomków Czyngis-chana. Tak jest, gdy masz kraj, który leży na starożytnym Jedwabnym Szlaku i jest otoczony przez narody, które z radością podbiły swoją drogę do nowych bogactw. A co za język, bo odrzucił niektóre z najbardziej radosnych nazw.

Jechaliśmy do Arslanbob, które znajdowało się niedaleko miasteczka, które prawie nazywa się Jazzketchup. To jest piękne! Arslan to lew, a Bob może oznaczać podróżującego odkrywcę. Jestem fanem Kirgistanu.

W Arslanbob mieliśmy zobaczyć słynne na całym świecie lasy orzechowe, przez które przedarł się nawet Aleksander Wielki. Jechaliśmy przez górskie krajobrazy, gdzie unosiły się nad nami sępy i inne duże ptaki.

Przejechaliśmy przez Karzarman, dziwne i przyjazne miasteczko górnicze, w którym zrujnowane radzieckie budynki stały obok nowych domów. A potem sięgnęliśmy po siebie bob'en, który był bardziej chaotyczny niż to, czego próbowaliśmy wcześniej, mimo że był to regionalny ośrodek turystyczny.

Orzechy były w porządku, a piknik z grilla w lesie był fantastyczny, ale główną atrakcją był lokalny sobotni targ przy wodospadzie, na którym zrobiliśmy kilka zdjęć. W pewnym momencie byłem oczywiście zbyt wolny, jeśli chodzi o zrozumienie, że niektórzy miejscowi chcieli mnie na uśmiechniętym zdjęciu grupowym, więc zamiast tego podeszli do mnie, a potem złote zęby błysnęły w słońcu. Czuliśmy się bardzo mile widziani.

Lokalne towary były sprzedawane zarówno w kategorii „piękne ręcznie robione produkty”, jak iw kategorii „teraz zatrzymaj się tam, gdzie są ciastka”. Były małe przejażdżki. Były rzutki balonowe i wygrałem plastikową trąbkę. Pogoda była świetna, powietrze w górach było czyste, a widok na wodospady i teren narciarski poza trasą, do którego rok po roku przyjeżdżali Austriacy. Arslanbob żył, a my byliśmy tego częścią.

Pod tym względem Kirgistan spełnia predykat jako przeoczony kraj podróżniczy. I cieszę się, że zdecydowałem się tego doświadczyć z innymi wspaniałymi, kochającymi podróże ludźmi. To prawdopodobnie nie będzie ostatnia podróż do Kirgistanu!

Naprawdę dobra podróż podczas podróży do Kirgistanu!

O autorze

Jakub Jørgensen, redaktor

Jacob to wesoły maniak podróży, który podróżował po ponad 100 krajach, od Rwandy i Rumunii po Samoa i Samsø.

Jacob jest członkiem De Berejstes Klub, którego jest członkiem zarządu od pięciu lat i ma bogate doświadczenie w świecie podróży jako wykładowca, redaktor magazynu, doradca, pisarz i fotograf. I, oczywiście, co najważniejsze: jako podróżnik. Jacob lubi zarówno tradycyjne podróże, takie jak wakacje samochodem do Norwegii, rejs po Karaibach i wypad do Wilna, jak i bardziej niestandardowe wycieczki, takie jak samotna wycieczka w wyżyny Etiopii, wycieczka samochodowa do nieznane parki narodowe w Argentynie i przyjacielski wyjazd do Iranu.

Jacob jest country ekspertem w Argentynie, gdzie był do tej pory 10 razy. W sumie spędził prawie rok podróżując po wielu różnych prowincjach, od krainy pingwinów na południu po pustynie, góry i wodospady na północy, a także przez kilka miesięcy mieszkał w Buenos Aires. Ponadto ma specjalną wiedzę podróżniczą po tak różnych miejscach, jak Afryka Wschodnia, Malta i kraje wokół Argentyny.

Oprócz podróży Jacob jest honorowym graczem w badmintona, fanem Malbec i zawsze chętnym do gry planszowej. Jacob przez wiele lat pracował także w branży komunikacyjnej, ostatnio zajmując stanowisko lidera ds. komunikacji w jednej z największych duńskich firm, a także przez kilka lat pracował w duńskiej i międzynarodowej branży spotkań jako konsultant, m.in. dla VisitDenmark i Meeting Professionals International (MPI). Dziś Jacob jest także starszym wykładowcą w CBS.

Dodaj komentarz

Skomentuj tutaj

Zapisz się do newslettera

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.

Inspiracja

Oferty turystyczne

Zdjęcie na okładce Facebooka oferty turystyczne podróże

Tutaj znajdziesz najlepsze wskazówki dotyczące podróży

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.