Ikona witryny RejsRejsRejs

Turkmenistan - najdziwniejszy kraj świata

Turkmenistan - najdziwniejszy kraj świata jest napisany przez Linia Hansen

Wyjazd do Turkmenistanu

Turkmenistan jest otoczony przez sąsiadów m.in. Rosja, Iran, Kasakhstan, Afganistan i Uzbekistan i jest z Kirgisistan og Tadżykistan część Azja centralna. Kraj jest co najmniej trochę niezwykły.

Na kilka dni przed tym, jak będę musiał przekroczyć granicę z Turkmenistanem, mój „List z zaproszeniem” jeszcze nie przeszedł, zapowiada biuro podróży, z którego musiałem nawet marzyć o zbliżeniu się do granicy. Nerwy zaczynają napierać, gdy w końcu pojawia się e-mail z zaproszeniem zatwierdzonym przez „Państwową Służbę ds. Rejestracji Cudzoziemców” Turkmenistanu.

Następnym krokiem jest zdobycie wiza na miejscu na przejściu granicznym. Ten czas, ten smutek – nawet jeśli dobrze znany niepokój w żołądku pojawia się na myśl o środkowoazjatyckich przejściach granicznych. Turkmenistan jest także jednym z najrzadziej odwiedzanych krajów na świecie – odwiedza go zaledwie około 7000 osób rocznie, mimo że znajduje się na słynnej Jedwabny Szlak.

W międzyczasie stałem się haczykowaty z dwiema Australijkami, z którymi mogę dzielić samochód i prowadzić, aż dotrzemy do Aszchabadu. Miasto jest jedynym miejscem w Turkmenistanie, gdzie turyści mogą podróżować samotnie bez przewodnika.

Przez granicę do Turkmenistanu

Po zwykłej paczce, papierkowej roboty i stemplowaniu mnie tu i ówdzie na granicy uzbeckiej, brniemy 300-metrową błotnistą drogą żwirową na ziemi niczyjej, która dzieli Uzbekistan i Turkmenistan.

Na granicy turkmeńskiej chcą wiedzieć, czy oprócz materiałów wybuchowych i broni mamy przy sobie jakieś książki religijne. Mój związek z moją Lonely Planet zbliża się do tego, co nazwałbym relacją religijną – ale funkcjonariusz straży granicznej najwyraźniej nie podziela mojego poczucia humoru. Choć jako jedyni przekraczamy granicę, mija kilka godzin, zanim w paszportach dostajemy opatrzone srebrem wizy turkmeńskie, wpadając w lekką euforię.

Po drugiej stronie granicy cierpliwie wita nas nasz sympatyczny przewodnik. Ruszaj z zawrotną prędkością wzdłuż czegoś, co kiedyś wydawało się być drogą. Wszyscy trzej musimy trzymać się klamek nad oknami, aby pozostać dość pionowym.

W Turkmenistanie znajdują się drzwi do piekła

Za mniej niż kilka godzin słońce zachodzi. Musimy odwiedzić słynny krater płonącego gazu na środku pustyni, zwany także „Drzwiami do piekła”. Jest to efekt odwiertów gazowych Rosjan w latach 1970. Gleba pod platformą wiertniczą zapadła się, a znaleziony gaz okazał się toksyczny. Dlatego podpalono go w nadziei, że gaz się wypali, a następnie ten pierd został pobity. 43 lata później krater gazu nadal płonie!

Kieruj się w stronę krawędzi

Bagaże rozładowujemy w małej herbaciarni przy drodze, w której spędzimy noc. Następnie wjeżdżamy w coś, co wygląda jak nicość w słabo widocznym szlaku na piasku. Gdy zbliżamy się do krateru, dociera do nas, jak ogromny jest ten krater. To GIGA i znacznie większa, niż kiedykolwiek mogłem sobie wyobrazić.

Kierowca jedzie prostym kursem w kierunku krawędzi, aw mieszaninie przytłoczenia i obawy, że hamulce zawiodą, wszyscy trzej krzyczymy. Zaledwie 5 metrów od krawędzi kierowca naciska na hamulec, dzięki Bogu to szaleństwo.

Stanie w ciemnej ciemności metr pieniędzy od krawędzi i wpatrywanie się bezpośrednio w płomienie to szalone uczucie. Zapłaciłem znacznie powyżej mojego normalnego budżetu dla turystów z plecakiem, aby tego doświadczyć, ale jest to warte wszystkich pieniędzy i kłopotów.

Nocujemy na dywanikach na podłodze. Zbudzony tylko raz w nocy przez sztywnego Rosjanina, który najwyraźniej uważa, że ​​to wspaniały pomysł, aby towarzyszyć nam trzem dziewczynom w małym pokoju. Po chwili szczęśliwie marzy o tym.

Aszchabad – miasto rekordów świata

Zanim następnego dnia dotrzemy do Aszchabadu, samochód zostanie poddany dokładnemu wyczyszczeniu. Brudny samochód w Aszchabadzie podlega karze grzywny. Nie idzie to w parze z ideologicznym dążeniem rządu do idealnej stolicy.

Aszchabad posiada różne rekordy świata; w Aszchabadzie można znaleźć między innymi największą na świecie książkę, największą na świecie flagę i największy na świecie ręcznie tkany dywan. Ponadto Aszchabad jest najbielszym miastem świata i być może także najczystszym. I tak, miasto jest BARDZO białe! Jeden z wielu szalonych wynalazków byłego, nieżyjącego już dyktatora Turkmenbasziego, czyli przetłumaczonego jako „Przywódca Turkmenów”, jak domagał się nazywania.

Wszystkie budynki rządowe są wykonane z marmuru importowanego z Włoch, a marmur dla prywatnych firm lub apartamentowców pochodzi z Afganistanu.

Turkmenbaszy cierpiał z powodu ogromnego szaleństwa i swoimi wieloma dziwacznymi pomysłami odcisnął swoje piętno na mieście. Ogromne pomniki i posągi można zobaczyć wszędzie i najczęściej z Turkmenbaszy jako centralnym punktem. Poniżej znajduje się mały „wybór wiki” inicjatyw Turkmenbaszy.

Wyjątkowy dzień melonów i innych szalonych inicjatyw

Aszchabad: Top wypolerowany i pusty

Wzdłuż klinicznie czystych chodników, kwietniki i architektoniczne latarnie zdobią się nawzajem, sprawiając, że wszelkie duńskie oświetlenie uliczne blaknie. Co więcej, duża część miasta składa się z idealnych na zdjęciach parków z fontannami, które mogłyby znaleźć się obok celu wycieczek na niedzielny piknik. Tragikomiczne jest to, że nikt nie korzysta z tych parków. To jest puste!

Kamery ciągle patrzą

Ogólnie rzecz biorąc, Aszchabad to bardzo puste miasto i na ulicach widać tylko kilka osób. Dziwne uczucie przechadzać się po mieście i mijać tylko strażników. Z drugiej strony jest ich też wielu i muszę powiedzieć, że wykonują swoją pracę.

Jeśli wyciągnę aparat w miejsce, w którym nie powinienem, jest strumień za strażnikiem - hej, skąd on się wziął? - co wyraźnie sygnalizuje, że dobrze sobie radzę pakując aparat, chyba że proszę o kłopoty.

Na ulicy jest dużo kamer i często zapominam, jak intensywny jest monitoring w tym kraju. Pewnego dnia w chwilowym szale wskakuję na jeden z posągów wypełniających miasto. Leczy go niewłaściwie, podczas gdy jedna z australijskich dziewcząt robi zdjęcie. Line Hansen, żyjesz niebezpiecznie - kiedy nauczysz się myśleć, ZANIM zaczniesz działać? Skradamy się błyskawicznie w nadziei, że nikt nie zauważył mojego przewinienia.

Później w tym tygodniu otrzymam również e-mail, który w drugim dniu powoduje zimny pot na czole. Pamiętam, jak rząd monitorował całą komunikację w sieci. Ale czy rząd nie ma większych problemów do załatwienia niż skarga niewinnych backpackerów na dziwactwa tego kraju?

Oprócz całej monitorowanej komunikacji online, strony takie jak Facebook, Twitter i wiele witryn z mediami są krajem zamkniętym. Human Rights Watch opisuje również Turkmenistan jako jeden z najbardziej uciskających reżimów na świecie.

Szał sprzątania w Aszchabadzie

Oprócz wielu strażników spotykam tłumy „sprzątaczek”, które przede wszystkim wypełniają niegościnną scenę uliczną. Wszystkie te kobiety mają w ręku łopatę, miotłę lub szmatkę, wykonując prace ręczne. Na przykład, w tym wypolerowanym i poniekąd nowoczesnym mieście wydaje się kompletnie szalone, że 14 (!) Czystszych kobiet klęczy na kolanach z własną małą gąbką w fontannie w trakcie czyszczenia płytek.

Kontrasty w tym kraju są ogromne. W drodze do Aszchabadu mijaliśmy małe miasteczka, które rozwojowo są opóźnione co najmniej o 100 lat. Nie ma wątpliwości, w jaki sposób są rozdzielane pieniądze z ropy i gazu w tym kraju.

Asocial w Aszchabadzie

Odwiedzamy podziemne jezioro, które leży 65 metrów pod ziemią wewnątrz klifu, gdzie ma swoje źródło gorące źródło. Spektakularne przeżycie, gdy zignorujesz pojedynek gówna i pachnącą siarką wodę, ale teraz, gdy tu byliśmy, potrzebna była kąpiel.

Ponieważ mój lot jest niestety odwołany, mam 4 dodatkowe noce w Aszchabadzie - juhuu i kciuki do góry! Kilka rosyjskich słów, których nauczyłem się w Azji Środkowej, nie jest wystarczających. A te 4 dni są prawdopodobnie rekordem najbardziej aspołecznych dni w moim życiu.

Poza Niemcem Heinzem, który prowadzi interesy w Turkmenistanie, z nikim nie rozmawiam. Ale w zamian mam czas, aby zanurzyć się w nadchodzących miesiącach podróży po Birmie i Laosie.

Czuję, że to właściwy czas pójść dalej. Z niecierpliwością czekam na cieplejsze niebo, zielone krajobrazy i egzotyczne owoce.

Luksus w Turkmenistanie

Rano przed wyjazdem biorę taksówkę do najładniejszego i najdroższego hotelu w mieście, gdzie nocleg kosztuje około 2000 koron. Jedyne miejsce w mieście - poza galerią handlową - gdzie dostępny jest internet.

Włożyłam swój najlepszy strój turystyczny i na tę okazję nałożyłam makijaż. I trzymają kciuki, że mnie wpuścili. Proszę taksówkarza, żeby zaparkował w sporej odległości od hotelu, gdyż w żadnym wypadku nie mogę wsiąść do takiego hotelu w zrujnowanej, zardzewiałej Ładzie.

Ekstrawaganckie śniadanie w formie bufetu. W tym wędzonego łososia, świeżo wyciskanego soku z buraków i małych ciasteczek typu spandauer - podczas gdy ja ssę wszystko, co mogę, dzięki stosunkowo szybkim łączom internetowym w hotelu. Ahhh…

Raz na jakiś czas trzeba się rozpieszczać i nadszedł mój czas. Z pełnym żołądkiem i świeżo naładowanymi akumulatorami pojechałem na lotnisko i wkrótce wyruszyłem do Azji Południowo-Wschodniej i nowych ekscytujących przygód.

Fajna wycieczka!

Co zobaczyć w Turkmenistanie? Zabytki i atrakcje


Czy wiesz: oto 7 najlepszych miejsc przyrodniczych w Azji według milionów użytkowników Booking.com

7: Pai w północnej Tajlandii
6: Kota Kinabalu na Borneo w Malezji
Zdobądź natychmiast cyfry 1-5 zapisując się do newslettera i zajrzyj do maila powitalnego:

Biuletyn jest wysyłany kilka razy w miesiącu. Zobacz naszą politykę prywatności i zasady przetwarzania danych osobowych.

Zamknij wersję mobilną