Rezerwat żółwi morskich Ras Al Jinz
Oman jest domem dla czterech różnych gatunków żółwi, a rezerwat żółwi morskich Ras Al Jinz pozwala odwiedzającym zbliżyć się do niesamowitych zwierząt.
Nie można nie być zafascynowanym, gdy stoi się w ciemności późnej nocy na plaży w Omanie i widzi gigantycznego żółwia morskiego, który czołgał się aż po lądzie, wykopał dziurę większą niż on sam i przeszedł na czas, aby składają jaja. To wyjątkowe przeżycie dla całej rodziny i inny sposób podróżowania.
Zameldowaliśmy się na jedną noc w rezerwacie żółwi morskich Ras Al Jinz podczas naszej podróży do Omanu. Rezerwat znajduje się kilka godzin jazdy na południe od Maskatu, stolicy Omanu.
Tutaj zainstalowano nas w namiocie i na pewno był to luksusowy namiot z klimatyzacją, telewizorem, podwójne łóżka, stół i dwa tarasy. Jeden taras miał widok na plażę, skąd mieliśmy zejść późnym wieczorem i - miejmy nadzieję - zobaczyć żółwie morskie.
Stopniowo podróżowaliśmy przez kilka dni po Omanie i już byliśmy bardzo zafascynowani tym niesamowitym krajem. Jest tak gościnna i pełna słońca, a także tajemnicza, starożytna kultura arabska.
Polecono nam podróż do Omanu, jeśli chcieliśmy doświadczyć prawdziwego zdarzenia arabski wypełniony przyjaznymi i serdecznymi ludźmi. I do tej pory na pewno się nie zawiedliśmy.
Chociaż byliśmy już tak szczęśliwi z powodu Omanu, nie wyobrażaliśmy sobie, jakie wspaniałe doświadczenie nas czeka. Wydarzenia z nadchodzącego wieczoru bardzo wyraźnie utrwaliły się w naszej pamięci. Zarówno z nami, dorosłymi, jak iz naszymi cztero- i sześcioletnimi chłopcami.
Oferty turystyczne: Wycieczka kulturalna do pustynnego Omanu
W ciemności, aby znaleźć żółwie
Kl. 20.30 dotarliśmy do recepcji na rezerwacie. Mieliśmy spotkać grupę, która schodziła na plażę i miejmy nadzieję, że zobaczymy żółwie. Zrobiło się ciemno i chłopcy już nie spali, więc trochę się baliśmy, po co się wybieramy.
Kiedy czekaliśmy na wyjazd, mogliśmy odpowiednio przestudiować tablice, które wisiały w pobliżu: „Upewnij się, że Twoje dzieci nie biegają ani nie hałasują, bo to przeraża żółwie”. Tak, po prostu uspokajamy naszych małych zmęczonych chłopców…
Szliśmy w ciemności przez 20 minut na plażę i tam poproszono nas, abyśmy zaczekali, ponieważ przewodnicy musieli sprawdzić, czy uda im się znaleźć żółwie. Nasz przewodnik chciał tylko powiedzieć, że był to poza sezonem dla żółwi, a tak przy okazji, była to również pełnia księżyca. A żółwie nie przepadają za światłem, więc przewodnicy nie byli pewni, czy je znajdą.
Potem staliśmy w ciemności, starając się zająć dziećmi w cichy sposób, podczas gdy przechodziliśmy przez wszystko, co było do przejścia, abyśmy mogli wtedy po prostu zobaczyć malutkiego małego żółwia, kiedy tam teraz byliśmy.
„Mamo, nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę żółw składający jajka”
Kiedy czekaliśmy, czteroletni Mikkel powiedział: „Mamo, nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę, jak żółw składa jaja”. I pomyślałem cicho, że prawdopodobnie nie mógł pomóc, ale był rozczarowany, ponieważ wtedy powinniśmy mieć szczęście, gdybyśmy właśnie zobaczyli żółwia. Patrzenie, jak składa jaja stopniowo, wydawało się trochę wymagające.
Ale po czymś, co wydawało się bardzo długimi 15 minutami, przewodnicy wrócili i powiedzieli, że znaleźli żółwia. Ale najpierw musiał dokończyć kopanie dziury i zacząć składać jaja. Jeśli wcześniej wykryje nas, ludzi, zawróci i wróci do wody. Zaczekaliśmy więc trochę dłużej - wreszcie pozwolono nam zejść na samą plażę.
Trzeba było cały czas mieć oko na wszystkie dziury dawnych żółwi, w które można było łatwo się natknąć. Benjamin właściwie zauważył żółwia w ciemności tuż obok nas. Ale najwyraźniej przewodnicy pozwolili mu spokojnie złożyć jaja. Gdy dotarliśmy do wybranego żółwia, przewodnik zapalił małą świeczkę. Było wystarczająco dużo światła, żebyśmy mogli nadążyć.
Nowo wyklute żółwie
Żółw złożył jaja. Można było zobaczyć wychodzące jajka. Było coś naprawdę fascynującego w obserwowaniu, jak to wielkie zwierzę rozpoczyna ten proces, który trwa od tylu, wielu lat. Dzieci były absolutnie zachwycone, podobnie jak my dorośli.
Kiedy wszyscy mogli patrzeć, przeszliśmy do innego przewodnika, który pokazał nam jednego z małych, nowo wyklutych żółwików. Dokładnie jakie to było słodkie i piękne. To niewiarygodne, że tak mały może nawet wydostać się z jaja i rozpocząć swoją podróż w świat - i miejmy nadzieję, że znajdzie drogę do wody. Całkowicie bez pomocy matki lub ojca.
W końcu ponownie minęliśmy dorosłego żółwia, który był w trakcie zakopywania jaj, przepychając je piaskiem za pomocą rękawic z jednym palcem. Cóż to była za praca!
Niebezpieczna droga żółwia przez dzieciństwo
Ras al Jinz to sanktuarium żółwi, w którym pracują na rzecz przetrwania żółwi morskich. Żółwie mają duże szanse na przeżycie. Według naszego przewodnika do dorosłości przeżywa około trzech żółwi, czyli trzy na 1000 jaj.
Żółw składa jednorazowo 100 jaj i aby je złożyć, musi najpierw przeczołgać się z morza na plażę. Następnie musi wykopać dół wystarczająco duży, aby mógł się w nim położyć. Następnie musi złożyć 100 jaj, wykopać dół, a nawet zrobić obok niego nową „oszukaną dziurę”, aby oszukać wrogów. A potem w końcu może doczołgać się wyczerpany z powrotem do morza. Dzieje się tak trzy razy w ciągu kilku tygodni, a następnie pojawia się ponownie dopiero rok później.
Aby więc uratować kilka młodych, które faktycznie przeżyją, ważne jest, abyśmy my, ludzie, nie stwarzali przeszkód dla żółwi. Mają wielu wrogów w królestwie zwierząt w postaci np. Lisów, które zjadają jaja z gniazd, ptaków zjadających nowo wyklute żółwie czy rekinów, które zjadają dorosłe żółwie.
Oczywiście należy również dbać o ich jaja. Jeśli po gnieździe przejedzie samochód, będzie to katastrofalne w skutkach. A światło dezorientuje małe pisklęta. Po wyjściu z jaj wykorzystują odbicia fal, aby znaleźć drogę do morza.
Dlatego też, jeśli wystąpi lekkie zakłócenie w postaci reflektorów samochodowych lub świateł kamery, mogą wykorzystać całą swoją siłę, aby spacerować po plaży i podążać za światłem, nie znajdując wody.
Młode żółwie na Sri Lance
Byliśmy wcześniej Sri Lanka i zobaczyć „wylęgarnię żółwi”, czyli wylęgarnię żółwi. Jest to miejsce, w którym zbierasz jaja z gniazd i dbasz o to, aby wykluły się w bezpiecznym otoczeniu. Tam małe żółwie mogą nieco urosnąć, zanim będą musiały zapewnić sobie przetrwanie w morzu. Bez wątpienia więcej żółwi musi przetrwać w ten sposób.
W zamian widok żółwi Omanu w ich naturalnym otoczeniu był naprawdę fascynujący. A kiedy tak jak w Ras al Jinz trzymasz z daleka ludzkie zanieczyszczenia, zdecydowanie pomagasz żółwiom po drodze!
Po prostu nie można nie być zafascynowanym pięknymi zwierzętami. Mam nadzieję, że pewnego dnia będziemy mogli ich również doświadczyć w wodzie. To musi być jeden z naszych następnych projektów podróżniczych.
Oferty podróży: Rodzinne wakacje na Sri Lance
Miłej podróży do Omanu!
Zobacz wszystkie nasze oferty podróży na Bliski Wschód tutaj
Czy wiedziałeś: Oto 7 miast z najlepszą kuchnią na świecie według milionów użytkowników serwisu Tripadvisor!
7: Barcelona w Hiszpanii
6: Nowe Delhi w Indiach
Zdobądź natychmiast cyfry 1-5 zapisując się do newslettera i zajrzyj do maila powitalnego:
Dodaj komentarz